Startujemy od uformowania kulki (pokazane dokładnie na video) i kłucia igłą. Nakłuwamy, nakłuwamy i jeszcze raz nakłuwamy, aż kłębek wełny przybierze kształt kulki :) gąbka pod spód dla naszej wygody i żeby igła nie obijała się o np. blat stołu (bo wkłuwać się trzeba głęboko). I uważać na palce, ukłucie igłą do filcowania nie jest przyjemne (niestety z doświadczenia wiem...), tym bardziej że z czasem nabieramy prędkości i potem zaiwaniamy igłą jak maszyna :D
Gdy kulka gotowa bierzemy się za kwiatka, zaczynamy od przymocowania jego środka...
... potem bierzemy się za płatki. Każdy płatek po kolei. Zajęło mi to więcej czasu niż sama kulka!
Następnie kontury do płatków:
i tutaj zwalniamy, bo trzeba bardzo dokładnie wkłuć pojedyncze pasemka, żeby to wszystko ładnie się trzymało, potem dla pewności jeszcze pofilcowałam, czyli po nakłuwałam całą kulkę a odstające właski ucięłam nożyczkami. Problem sie jednak pojawił, gdyu chciałam zrobić drugą kulkę, taką samą... oczywiście nie wyszło :D
Niestety nie odbyło się bez ofiar :(
Igła pękła dlatego mogę już Was ostrzec: NIE WYGINAĆ IGŁY! Może sie to skończyć źle.
A tak wyglądają dwie kuleczki, dwie różne, ale następne już będą tylko lepsze :)
Świetna zabawa przy tym filcowaniu na sucho. Daje dużo możliwości, jeśli chodzi o wzory na kulkach (jeżeli ktoś lubi wymyślać bardzo dokładne i pełne zawijasów wzory). Polecam serdecznie tą technikę i życzę powodzenia! :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz